poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Rozdział 34 - " Gdybym tylko wiedziała jaki jesteś, nigdy bym się nie wpakowała w takie gówno ! "

Szliśmy ulicami Hiszpanii kiedy nagle zobaczyłam przed sobą Olivera.
- O cześć Harry ! - przywitał go podając mu dłoń. - Co tu robi ta dziwka ! Ona jest z tobą ?! - zaśmiał się.
Zaczęłam trząść się ze strachu kiedy nagle moja ręka sama powędrowała i zatrzymała się na policzku Olivera. Nie wiedziałam co robię. Do moich oczu napłynęło mnóstwo łez. Nie wytrzymałam i pobiegłam w stronę hotelu, wyrywając się z uścisku Harr'ego. Kiedy wchodziłam do hotelu, poczułam na ciele blask fleszy. Jutro pewnie ukażą się jakieś kolejne nagłówki o mnie. Otworzyłam drzwi do apartamentu wyjęłam z mojej torby kosmetyczkę, w celu poprawienia makijaży. Kiedy wypakowywałam jednak kosmetyki, na spodzie widniała srebrna, błyszcząca żyletka. Czym prędzej wzięłam ją w ręce bez chwili namysłu spuściłam w toalecie. Nie chciałam już cierpieć, nie chciałam się z tego nikomu tłumaczyć, nie chciałam znów przeżywać tego samego koszmaru.


Położyłam się na łóżku łkając co chwile. W sumie nie wiem czemu ja płakałam ? Zawsze byłam silna. Wytrzymywałam tyle strasznych rzeczy, a nie wytrzymałam tego, że ktoś nazwał mnie dziwką ? Moje łzy nadal spływały po bladych policzkach. Nie mogłam się powstrzymać. W końcu zasnęłam. Obudziłam się rano totalnie zdezorientowana. Harr'ego nie było. Nie miałam pojęcia gdzie podziewał się tak wcześnie rano. Nie zastanawiając się dużej wstałam, podeszłam do laptopa i włączyłam muzykę. Założę się, że pół hotelu słyszało tą głośną muzykę. Złapałam rzeczy z walizki i poszłam się odświeżyć. Weszłam do łazienki i odkręciłam kran. Już po chwili w całą pojemność wanny zajmowała przeźroczysta ciecz. Zrzuciłam z siebie ubrania i wskoczyłam do wanny. Uwielbiałam to. Tak naprawdę chyba tylko gorąca kąpiel umiała mnie uspokoić. Po chwili wyszłam z wanny wycierając dokładnie moje ciało ręcznikiem i nałożyłam ubrania. Kwiecisty bralet doskonale współgrał z białą spódniczką i czarnym sweterkiem. Na moich powiekach zrobiłam cieniutką kreskę eyelinerem, a rzęsy musnęłam delikatnie tuszem. Usta pokryłam malinową szminką i owocowym błyszczykiem. Włożyłam na nogi krótkie, czarne Conversy, złapałam w rękę IPhone i wyszłam z hotelu. Oczywiście idąc na śniadanie do pobliskiej kawiarni napotkałam masę reporterów, na szczęście po chwili się od nich uwolniłam. Pewnie zauważyli jakąś znaną gwiazdkę. Weszłam do Starbucksa i zamówiłam ulubioną kawę. Oczywiście próbowałam zadzwonić do Harr'ego, ale nie udało mi się. Po dwudziestu sygnałach ktoś raczył jednak odebrać. Niestety nie był to Harry. Po chwili usłyszałam, męski głos Luka i śmiech jakiś dziewczyn, pośród których zaspanym głosem mruczał coś Harry.
- Widzisz, Harry świetnie bawi się w moim towarzystwie. Oczywiście bawi to się w tej chwili z moimi pięknymi koleżankami. - powiedział Luke.
Szybko nacisnęłam czerwoną słuchawkę i czym prędzej schowałam telefon do kieszeni. Kiedy wreszcie odebrałam moje zamówienie, wyszłam na krótki spacer. Usiadłam na jednej z ławek w parku i przysłuchiwałam się pięknemu śpiewaniu ptaków. Nagle zobaczyłam przy sobie sylwetkę dobrze zbudowanego mężczyzny. Znałam tą sylwetkę. Czym prędzej podkuliłam nogi i schowałam pomiędzy nimi głowę. Chłopak podszedł do mnie i bez słowa pocałował mój policzek.
- Harry przestań - nie wytrzymałam i odepchnęłam go swoimi małymi rękami.
- Nie będziesz tutaj robić scen - powiedział surowo i złapał mnie za nadgarstki.
- Puść mnie - krzyknęłam i próbowałam się wyrwać z jego uścisku, lecz on nie dawał mi spokoju. Przyciągnął mnie do siebie i lekko musnął moje usta. Po tym namiętnym pocałunku puścił moje ręce i spojrzał głęboko w moje oczy. Nie wytrzymałam. Uderzyłam swoją ręką o jego policzek i spojrzałam na niego z pogardą.
- Gdybym tylko wiedziała jaki jesteś, nigdy bym się nie wpakowała w takie gówno, już wiem, że zrobiłam dla ciebie coś, przez co straciłam radość życia, ty mnie zniszczyłeś, ja cię kochałam, a ty mnie zdradzałeś, potraktowałeś jak zabawkę, może w końcu zobaczysz, że inni też mają uczucia - dokończyłam patrząc w jego oczy. Po chwili odwróciłam się i odeszłam. Chłopak nadal stał w tym samym miejscu. Wyglądał jakby go zamurowało. Wróciłam do hotelu i zaczęłam pakować pośpiesznie moje rzeczy...

Kate ♥

_________________________________________________

Przepraszam, że takie krótkie ;c
Tag długo nie pisałam. Wiem ;c
Ale mało komów jest, to dlatego ;c
Mam napisany już rozdział ;p Musi być
przynajmniej cztery komy do następnego ;*
Wierzę w was i bardzo was kocham ; *  ♥

Kate ♥

1 komentarz:

  1. Uuu... debil z niego. A ona nareszcie odważyła się wygarnąć mu wszystko o czym myślała. Jestem podjarana czekając na nexta, więc mam nadzieję, że niedługo dodasz!
    Buźki =*

    OdpowiedzUsuń