niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 38 - " Musimy pilnie porozmawiać "

- Gdzie mieszka ta cała Issabella. ? - zapytał Zayn. Podałam mu karteczkę z nazwą dzielnicy.
- Teraz skręć w prawo, nie tu - kierowałam go. - O tutaj zatrzymaj się. - uśmiechnęłam się szeroko do zamotanego Zayna.
- Ej, ale tutaj mieszka moja kuzynka. Też ma na imię Issabella - uśmiechnął się Dawid.
Po chwili oboje zaczęliśmy krzyczeć i śmiać się.
- Ale jakim cudem ? - zapytałam dławiąc się śmiechem.
- No po porostu. To moja kuzynka. - wyszczerzył się chłopak.


- Idziemy ruchy - pośpieszyłam ich.
Zapukałam w drzwi dużego domu. Nikt nie odpowiadał więc weszłam jakby nigdy nic. Usiadłam na wielkiej sofie i zawołałam głośno ' Issabella !'. Nagle z góry nie zbiegła jednak Issabella, ale zamiast niej zbiegł Jose.
- Cześć kochana ! - zawołał i przytulił mnie mocno dając soczystego buziaka w policzek - Siema Dawid, cześć Zayn - podał im rękę.
Oni uśmiechnęli się tylko i podali mu rękę. A ja szybko wskoczyłam po schodach szukając Issabelly.
- Issabella musimy pilnie porozmawiać - powiedziałam witając się z nią.
- Okej. To chodź do mnie - uśmiechnęła się blondynka.
Weszłyśmy do pokoju i usiadłyśmy na wielkim białym łożu, zaścielanym w tej chwili przepiękną, pudrową kołderką.
- Ty jesteś kuzynką Dawida ? - zapytałam uśmiechając się do niej z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Tak. Przecież ci kiedyś o nim opowiadałam. A o co właściwie chodzi ? - zapytała pogodnie.
- No, bo wiesz, to jest mój przyjaciel ze Stanów. To on pomógł mi się wyplątać z tego towarzystwa - powiedziałam już smutna.
- Ej, ale mi się tutaj już nie smuć. A właściwie co ty tu robisz. Jakiś chłopak zabrał cię z klubu i powiedział, że cię zna. Kto to w ogóle był ? - zapytała zdziwiona Issabella.
- To był Zayn. Znasz go ? On jest moim ... - myślałam - Przyjacielem - dodałam po krótkim namyśle.
- Nie. Ja go nie znam. - powiedziała.
- Bo on też przyjaźni się z Dawidem i mi powiedział, że cię zna - powiedziałam zła.
- No nie wiem. Ale mama mówiła, że w tym roku przyjedzie Dawid, nic jednak nie wspominała o jakimś Zayn'ie - uśmiechnęła się.
- No dobra. Ja już muszę lecieć. Dziadkowie się na pewno martwią. - uznałam i pomachałam jej na do widzenia.
Wyszłam z pokoju i szybko zbiegłam po schodach. Po cichu wydostałam się z mieszkania i przespacerowałam się do willi dziadków. Wbiegłam do domu i wspięłam się na najwyższe piętro wchodząc do mojego zakątka. Wyciągnęłam czystą bieliznę z szafki i powędrowałam do mojej prywatnej łazienki. Wzięłam długi odprężający prysznic. Małe kropelki wody spadały na moje ciało, czyniąc w ten sposób na moim ciele tak zwaną ' gęsią skórkę '. Wychodząc z kabiny owinęłam swoje ciało białym, miękkim ręcznikiem i przetarłam nim swoje blade ciało założyłam swoją białą koronkową bieliznę i wyszłam z łazienki. Niestety na moim łóżku siedział niespodziewany gość ...

Kate ♥
______________________________________________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz